Forum, na którym przeprowadzane będą klimatyczne sesje obejmujące członków rodu oraz omawiane będą sprawy rodowe NC.
Zgodnie z rzuconym pomysłem, zamieszczam pierwsze trzy propozycje na alchemiczny kącik w Devotce:)
Z kociołka panny Vamirelle
I
Gdy dzień zbyt krótkim się okazał, a pracy wcale nie ubyło, zaparzyć należy w glinianej misie garść liści suszonych Ziela Białego i na jeden obrót klepsydry małej odstawić. Taki oto napar duszkiem pić należy do cna, a siły powrócą nie bacząc na to, czy dzień to, czy noc, czy wczesny ranek.
II
Na rany na ciele maści wszelakiej, okład i opatrunek przygotować trzeba. Konieczne do tego są kwiaty Illani, co z siły uzdrawiania powszechnie się zna. koszyczek tych kwiatów narwać należy utrzeć w moździerzu wraz ze szczyptą piołunu. Dzban wody czerpanej ze studni głębokiej wlać do kociołka i zagrzać ją całkiem, aż gotować się zacznie. Utarte na proszek ziółka wsypać do misy trzeba i dodać gorącej wody studziennej, aż gęstą maź się uzyska. Taką mieszankę należy w płótno niegrube owinąć i taki okład do rany przyłożyć. Nie minie pięć nocy i dni, a rana goić się pięknie będzie.
Owa receptura na rany cielesne skutkuje jedynie. Wszak rany na sercu wyleczyć może jedynie przesypany w klepsydrze piasek lub inne serce do pociechy gotowe.
III
Gdy uczta zbyt obfita była lub wieczór w karczmie zbytnio zakropiony, udać się trzeba na spacer za miejski mur i Plamistego Ostropestu owoców nazbierać dwie garście. W kociołku owoce gotować cierpliwie, aż całkiem miąsz ze skórki obejdzie. Wtedy do dzbana przecedzić dokładnie wygotowany sok, a gdy nieco przestygnie pić cały dzionek do ujrzenia czystego dna dzbana. Ziółko strute ciało wybawi, a spacer dobrze zrobi zmęczonej głowie i do następnej biesiady, czy wizyty w karczmie odpowiednio zaprawi trzewia.
Pojawia się też moje pytanie odnośnie samego dodawania swojej twórczości do devotki:
Czy teksty możesz zamieszczać tylko Ty jak r. naczelna? Próbowałam coś dodać ostatnio, ale raczej mi nie wyszło Inna sprawa, że faktycznie pierwszy raz się w to bawię i nie ogarniam jeszcze tej działki od tzw. "kuchni"
Będę Ci więc wdzięczna za wskazówki i informacje:)
Offline
Świetne sama się zapuściłam z pisaniem. Tak, tylko ja mogę dodawać teksty. Zazwyczaj jak zbiorę ok. 8 artykułów ruszam z wydaniem (ostatnio znalazłam informacje, że Devotka była niegdyś co tydzień wydawana - marzenie
). Ogarnę się i postaram szybciutko zmajstrować kolejny numer
Offline